Gościem specjalnym Wrak Race Bełk był Mariusz Pudzianowski, który przygotował kilka siłowych atrakcji dla publiczności - dla silnych facetów, ale i dla dzieci. Okazuje się, że 32 kilogramowy ciężarek tylko wygląda na niewielkie wyzwanie. Lekki może być co najwyżej w rękach Pudziana.
Frekwencja dopisała, miłośników wyścigów wraków i ciągników a także strongmanów nie przestraszyła nawet nagła ulewa. Czwarty Wrak Race Bełk uważamy za udany i mimo, że również miał być tym ostatnim - to prawdopodobnie zobaczymy się znów za rok!
MO