W nocy z wtorku na środę kobieta i mężczyzna wsiedli do swojego samochodu i chcieli odjechać z jednego z osiedlowych parkingów. W samochodzie usłyszeli dziwny dźwięk, a gdy zaniepokojeni odwrócili się - zobaczyli siedzącego na tylnym siedzeniu mężczyznę. Kobieta zaczęła krzyczeć, jej towarzysz natychmiast zareagował i schwytał - jak się później okazało – złodzieja włamującego się do osiedlowych aut.
Szybka reakcja właścicieli samochodu i pomoc znajomych okazały się skuteczne. Przytrzymując złodzieja – 40 letniego mieszkańca Działdowa – poczekali na przyjazd policji. Po chwili zjawił się patrol, który przewiózł złodzieja na komendę. Funkcjonariusze z wydziału kryminalistycznego ustalili, że włamywacz wybił szybę w samochodzie VW Caddy, wszedł do środka i ukradł plecak, telefon komórkowy, słuchawki, odzież i paszport.
Policjanci postanowili przeszukać teren wokół zdarzenia. Szybko odnaleźli skrzynkę z narzędziami pochodzącą z kradzieży w innym pojeździe (Fiacie Doblo stojącym na innym parkingu). Kradzieży dokonał ten sam mężczyzna. Złodziej usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem do dwóch pojazdów. Skradzione rzeczy zostały zwrócone właścicielom.
Policjanci ustalili również, że 40 – latek był poszukiwany przez sąd do odbycia kary 2 lat pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwa (również związane z kradzieżami z włamaniami). W środę 22 sierpnia w południe złodziej został odkonwojowany do aresztu, gdzie spędzi najbliższe 2 lata.
To nie koniec. Do omawianych 2 lat dojdzie jeszcze przestępstwo popełnione w warunkach recydywy, za co grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Sprawa jest rozwojowa i może się okazać, że złodzieja da się połączyć z innymi przestępstwami popełnionymi ostatnio na terenie miasta.
MO